Naturalne i wegańskie kosmetyki

Stworzyliśmy kosmetyk, który nie blokuje naturalnego procesu, jakim jest pocenie. Bo pocenie się jest dobre dla Twojego ciała – reguluje jego temperaturę, odprowadza zbędne substancje (m.in. aminokwasy, chlorki wapnia, mocznik, sód, potas) i toksyny. Trudno jednak nie zauważyć, że to zjawisko ma również przykre strony – w szczególności nieprzyjemny zapach.

A teraz wyobraź sobie kosmetyk, który doskonale radzi sobie z "efektami aromatycznymi" związanymi z poceniem się i nie jest antyperspirantem. Antyperspirant mechanicznie blokuje ten naturalny proces, zatyka pory skóry. Nasz dezodorant nie walczy z Naturą, ale skutecznie absorbuje przykry zapach. Wchłania nadmiar potu, działa bakteriobójczo, łagodzi podrażnienia (np. powstałe podczas golenia pach) i pozostawia długotrwałe uczucie świeżości. Kosmetyk idealny? Raczej tak. Kosmetyk bardzo wydajny? Tak. Kosmetyk bez konserwantów? Tak. Kosmetyk dla osób szanujących swoje ciało i żyjących w zgodzie z Naturą? Również - tak. Kosmetyk nie tylko dla kobiet, ale również dla facetów? Zdecydowanie tak.

WŁAŚCIWOŚCI:

Ziemia okrzemkowa – jej głównym zadaniem jest pochłanianie potu i łagodzenie podrażnień. Krzem dobrze wpływa na wygląd i kondycję ludzkiej skóry – wyrównuje jej kolor, zmiękcza ją, pochłania nadmiar sebum, łagodzi podrażnienia.

Glinka biała – działa podobnie do ziemi okrzemkowej. Jej głównym zadaniem jest pochłanianie potu i łagodzenie podrażnień. Jest to jedna z najdelikatniejszych glinek, dlatego mogą jej używać osoby o bardzo delikatnej i wrażliwej skórze. Działa odświeżająco. Wspomaga regenerację tkanek.

Mąka arrowroot (inaczej skrobia z maranty trzcinowej) – sprawia, że skóra staje się delikatniejsza, gładsza. Pomaga leczyć różnego rodzaju otarcia i skaleczenia. Świetnie radzi sobie z pochłanianiem wilgoci (potu).

Soda oczyszczona – neutralizuje zapachy, działa bakteriobójczo.

Olej kokosowy – w dezodorancie ma działanie bakteriobójcze i grzybobójcze, a także przyczynia się do leczenia drobnych skaleczeń i mikrourazów skóry oraz… zwyczajnie dba i odżywia skórę pod pachami.

Masło shea – odżywia i regeneruje skórę oraz, tak jak olej kokosowy, pomaga w leczeniu drobnych ran i skaleczeń. Dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne, zmiękcza i wygładza skórę oraz chroni ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak: słońce, wiatr, chłód. Zawiera również naturalny filtr przeciwsłoneczny (3-4 SPF).

Olej z wiesiołka – poprawia stan skóry i stymuluje regenerację jej komórek, ma właściwości przeciwzapalne.

Naturalny olejek eteryczny z szałwii hiszpańskiej – działa antyseptycznie, dezodorująco, przeciwzapalnie.

Naturalny olejek eteryczny zielonej cytryny – działa odświeżająco i antybakteryjnie. I oczywiście pięknie pachnie.

Nasz bestseller. Energetyzująca kostka pachnąca pomarańczą i rozmarynem. Mydło stworzone z oleju lnianego, masła shea, oleju kokosowego i oliwy z oliwek. Żywy kolor i charakterystyczny, śródziemnomorski aromat. Dzięki użytym surowcom mydło ma charakterystyczny poślizg, błysk. Jest bardzo przyjemne w użyciu (zupełnie jak reszta naszych produktów).

WŁAŚCIWOŚCI:

Olej kokosowy - pomaga utrzymać optymalny stopień nawilżenia skóry, wzmacnia jej elastyczność i poprawia jędrność. Wykazuje rownież działanie antybateryjne i spowalniające starzenie.

Oliwa z oliwek - jest bogatym źródłem antyoksydantów, dzięki czemu pomaga utrzymać młodość, jędrność i witalność skóry, jest również naturalnym filtrem UV. Pozostawia ją napiętą, miękką i gładką, a zawarta w niej witamina F zapobiega nadmiernej utracie nawilżenia naskórka.

Masło shea - odżywia i regeneruje skórę. Dzięki witaminom A i E chroni skórę przed wolnymi rodnikami, co spowalnia procesy starzenia, a także tworzy naturalną barierę przed szkodliwym działaniem czynników atmosferycznych. Nie uczula, a za sprawą witaminy A dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne i wykazuje właściwości gojące.

Olej lniany - świetnie sprawdza się zwłaszcza w pielęgnacji skóry suchej, ale pomaga również zwalczyć problemy z trądzikiem i nadmiernym wydzielaniem sebum - działa bowiem kojąco i przeciwzapalnie, a dzięki zawartemu w nim kwasowi alfa-linolenowemu również normalizująco.

Olejek eteryczny pomarańczowy - pobudza, tonizuje, oczyszcza, a także korzystnie wpływa na nastrój i libido.

Olejek rozmarynowy - ujędrnia, relaksuje, normalizuje i oczyszcza zmęczoną skórę, działa także przeciwbakteryjnie.

Cukrowy peeling do ciała ROZMARYN i MANDARYNKA zgłasza gotowość zawitania w Waszych łazienkach i wniesienia solidnej dawki świeżości podczas prysznica bądź kąpieli. A nie ukrywamy, że chętnie zanieślibyśmy go do kuchni i tam skonsumowali. Bo jak on pachnie. Z tego miejsca apelujemy do rzemieślników lodów - chcemy taki sorbet! Ale wracając do jego funkcji – typek naprawdę daje radę. Zobaczcie co potrafi!

DZIAŁANIE:

Po pierwsze i najważniejsze - w starciu z tym kosmetykiem nasz martwy naskórek jest bezbronny. Wyraźnie wyczuwalne kryształki cukru z dodatkiem mielonego rozmarynu rozprawiają się z nim raz-dwa, pozostawiając skórę miękką, elastyczną i gładką. 

Nie martwcie się jednak o skutki uboczne tego mechanicznego traktowania. Z apteczką pełną ukojenia pędzą masło shea, kompozycja olejów: kokosowego, jojoba, sezamowego i z winogron, a także wosk candelilla. Dodatkowo zawarty w kosmetyku skwalan łagodzi podrażnienia, z kolei młody jęczmień spowalnia procesy starzenia skóry. Nie mogło też zabraknąć witaminy młodości, czyli witaminy E. 

Jeżeli znacie nasze peelingi, to formuła tego może Was zaskoczyć, bo różni się on odrobinę od pozostałych. Produkt wzbogaciliśmy bowiem w emulgator z oliwy z oliwek, który nie pozostawia na skórze olejowego filmu. Nie oznacza to jednak, że jej nie odżywia! Pro tip przy tym składniku - pamiętajcie o dokładnym zmyciu letnią lub ciepłą wodą. 

Peeling, klasycznie jak to u nas, zapakowany jest w szklany słoiczek. A co się dzieje po jego otwarciu, to już inna bajka. Połączenie mandarynki z rozmarynem zaowocowało czystą eksplozją rześkości i słodyczy. Wyczujecie tu aromaty zarówno wilgotnego lasu jak i rosnących w słońcu owoców. Ponadto olejek mandarynkowy oczyszcza i tonizuje, a rozmarynowy relaksuje i odświeża. Mamy zatem duet idealny, który nie tylko pachnie, ale także działa. Częstujcie się nim!

Poznaj peeling Śliwka z Makiem – kosmetyk, któremu trudno się oprzeć! Ostrzegamy z wyprzedzeniem

Słona Lawenda to wypadkowa naszego podejścia do sztuki mydlarskiej: naszym celem zawsze jest nie tylko stworzenie funkcjonalnego kosmetyku, ale czegoś, co jest ładne samo w sobie. Uważamy, że Słona Lawenda spełnia te kryteria, jesteśmy bardzo zadowoleni z tej kostki. Jest to też mydło, o które wielokrotnie prosiliście nas w mailach, komentarzach, ankietach.

WŁAŚCIWOŚCI:

Jeśli mielibyśmy skupić się na aspekcie użytkowym kostki, to z pewnością zwrócilibyśmy uwagę na to, że dodany do mydła naturalny olejek eteryczny lawendowy jest znany i ceniony za niesamowity i unikalny zapach, ale również za zespół cech, które niesie. A niesie ich wiele:
- działanie antyseptyczne,
- działanie łagodzące ból,
- rozluźnianie napięcia nerwowego,
- oczyszczanie skóry,
- pobudzanie krążenia krwi,
- leczenie problemów z oddychaniem,
- działanie usypiające i uspokajające.
Pomaga w łagodzeniu migrenowych bólów głowy, lęków, depresji, napięcia nerwowego i stresu emocjonalnego.

Olejek lawendowy jest kluczowym, acz nie jedynym składnikiem Słonej Lawendy. Szczególną uwagę należy zwrócić na niebieską glinkę francuską, która ma wyjątkowo delikatną konsystencję. Dzięki temu używanie mydła jest jeszcze przyjemniejsze, nasuwa skojarzenie z jedwabiem. Przyjemne obcowanie to jedno, a cechy użytkowe to drugie. Niebieska glinka francuska działa na skórę dotleniająco, skutecznie ją odświeża i nadaje jej sprężystości oraz rozjaśnia. Bogata w sole mineralne i mikroelementy, przede wszystkim: krzemionki, fosforan żelaza, wapnia, magnezu, potasu. Nadaje się do pielęgnacji wszystkich rodzajów cer, a szczególnie delikatnych, wrażliwych, suchych i dojrzałych.

Kolejny składnik wart odnotowania to sól himalajska. Eliminuje toksyny z organizmu i przywraca równowagę elektrolitową. Ma właściwości przeciwzapalne, łagodzi wysypki skórne i łuszczycę. Posiada wiele cennych pierwiastków śladowych.

Kaczuszka to delikatny olejek do pielęgnacji, kąpieli i masażu, który można stosować u dzieci już od 1. dnia życia. Zawiera oleje: z pestek moreli, z kiełków pszenicy i słonecznikowy oraz wyciąg z nagietka, dzięki czemu działa zmiękczająco, kojąco i odżywczo. Wystarczy dodać kilka kropel do kąpieli lub wmasować w delikatnie wilgotną skórę - pozostawia ją gładką i przyjemną w dotyku i błyskawicznie się wchłania.

Nie dodawaliśmy do niego żadnych olejków eterycznych ani innych substancji zapachowych, dzięki czemu jest maksymalnie łagodny i neutralny - uznaliśmy, że to kluczowa kwestia w pielęgnacji delikatnej skóry dziecka. Dedykujemy go najmłodszym, jednak niech nazwa Was nie zmyli - może być używany niezależnie od wieku. Powinien przypaść do gustu zwłaszcza osobom o wrażliwej, wymagającej cerze skłonnej do podrażnień, szukającym możliwie najłagodniejszych, ale skutecznych kosmetyków.

Jeśli więc szukasz olejku, który bez obaw możesz stosować w pielęgnacji skóry dziecka, Kaczuszka będzie strzałem w dziesiątkę. Doskonale sprawdzi się w duecie z naszym mydłem Miś, które również znane jest ze swojej łagodności - nie zawiera substancji zapachowych, bazuje wyłącznie na odżywczych olejach i zmiękczającej naskórek lanolinie.

WŁAŚCIWOŚCI:

Olej z nasion słonecznika działa na skórę przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, zmiękczająco i regeneracyjnie. Redukuje ilość wolnych rodników i wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry - zapobiega nadmiernej utracie wody i negatywnemu wpływowi zanieczyszczeń ze środowiska. Jest również dodatkowym naturalnym filtrem chroniącym przed szkodliwym promieniowaniem UV.

Olej z pestek moreli swoją strukturą przypomina naturalną warstwę lipidową skóry, dzięki czemu doskonale się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Działa kojąco na wszelkiego rodzaju podrażnienia, wygładza i odżywia. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe – m.in. oleinowy, linolowy i palmitynowy, jest również źródłem witamin A i E, które mają kluczowe działanie w pielęgnacji skóry.

Olej z kiełków pszenicy to jedno z bogatszych naturalnie występujących źródeł witaminy E, a dzięki temu prawdziwa bomba regeneracyjna. Zawiera również fitosterole i fosfolipidy, które dodatkowo wzmacniają jego właściwości antyoksydacyjne. Działa na skórę zmiękczająco, łagodząco i przeciwzapalnie, pomaga również utrzymać optymalny stopień jej nawilżenia.

Wyciąg z nagietka wykazuje działanie przeciwzapalne, bakteriobójcze i przeciwgrzybicze, a dzięki obecności karotenoidów i trójterpenów przyspiesza gojenie się ran i stymuluje proces regeneracji naskórka. Wzmacnia naturalny płaszcz lipidowy, pomaga zlikwidować szorstkość skóry, pozostawia ją miękką i odżywioną.

Kojąca kąpiel to idealny sposób na odpoczynek. I ciała, i ducha. Nasza sól bazująca na solach Epsom i himalajskiej nasyci wodę w wannie mnóstwem dobroczynnych dla skóry minerałów. Zmysłowe połączenie olejków eterycznych z pomarańczy, bergamotki oraz wanilii nada kąpieli słodki, cytrusowy i co najważniejsze naturalny zapach, a serwujący solom piękny, pomarańczowy kolor rokitnik obdarzy skórę pielęgnacją i odżywieniem. I to się nazywa spa! 

DZIAŁANIE: 

Użyte w produkcie sole być może przypominają swoim wyglądem zwykłą sól kuchenną, ale w środku skrywają więcej niż Wam się wydaje. Charakteryzują się nieco odmiennym składem, a co za tym idzie - odmiennymi właściwościami. 

Sól Epsom (znana również jako siarczan magnezu) to związek chemiczny składający się z magnezu, siarki i tlenu. Swoją nazwę zawdzięcza miejscu odkrycia, czyli miastu Epsom w południowo-wschodniej Anglii, a większość korzyści z jej stosowania przypisuje się obecnemu w składzie magnezowi, który doskonale radzi sobie z rozluźnieniem spiętych, obolałych i zmęczonych mięśni. Pierwiastek ten swoją drogą potrafi być wchłaniany przez skórę, dlatego regularny rytuał kąpielowy wzbogacony o sól Epsom pomaga w uzupełnieniu jego niedoborów. Wpływa też na stabilizowanie nastroju, a także łagodzenie stresu, niepokoju czy rozdrażnienia. 

Sól himalajska wydobywana jest na terenie Pakistanu z naturalnych złóż znajdujących się u podnóża Himalajów (logiczne). Związek ten od wieków ceniony jest za wiele dobroczynnych właściwości, szerokie zastosowanie, jak również delikatną strukturę i charakterystyczną, różową barwę. Kąpiele solankowe w soli himalajskiej łagodzą problemy skórne, wspomagają wydalanie z organizmu szkodliwych toksyn, a także wpływają na proces regeneracyjny mięśni i stawów.

Sól Rokitnik i Bergamotka powinna przypaść do gustu wielbicielom słodkich, naturalnych, wręcz landrynkowych aromatów, przełamanych żywymi, cytrusowymi nutami.  Zapach to jednak nie wszystko, co oferują olejki eteryczne. Ten pomarańczowy wpływa korzystnie na skórę problematyczną ze względu na swoje działanie oczyszczające, przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Olejek z bergamotki łagodzi podrażnienia i pomaga w pielęgnacji skóry przetłuszczającej się. A olejek z wanilii? Totalny afrodyzjak! Czego chcieć więcej. Aha, całe trio koi nerwy, łagodzi stres, poprawia nastrój, a do tego pomaga spokojnie zasnąć. 

Nasza sól swój piękny, pomarańczowy kolor uzyskała całkowicie naturalnie dzięki obecności glinki czerwonej oraz rokitnikowi. Ta pierwsza dodatkowo działa łagodząco i ściągająco, ten drugi jest potężną bombą witaminową. 

Uspokajające, relaksujące oraz jak widać również zdrowotne doznanie, jakim jest kąpiel z Rokitnikiem i Bergamotką można uzupełniająco wzbogacić dodatkiem kilku kropel swojego ulubionego oleju pielęgnującego skórę - dzięki niemu domowy zabieg będzie jednocześnie natłuszczający oraz odżywczy. Jeśli nie chcesz ingerować za mocno w zapach soli, możesz podkraść dziecku na przykład bezzapachową Kaczuszkę.

Dla cierpiących na deficyt wanien mamy pro tip - sole idealnie nadają się do zrobienia sobie tzw. spa stóp aka #spawwiadrze. Albo w zwykłej misce. Przetestowaliśmy - działa fenomenalnie. 

Kojąca kąpiel to idealny sposób na odpoczynek. I ciała, i ducha. Nasza sól bazująca na solach Epsom i morskiej nasyci wodę w wannie mnóstwem dobroczynnych dla skóry minerałów, a pobudzające połączenie olejków eterycznych z werbeny, grapefruita i jałowca nie dość, że nada kąpieli orzeźwiający, leśny zapach, to jeszcze uczyni z niej prawdziwy, zdrowotny koktajl. Najlepiej. 

DZIAŁANIE: 
Użyte w produkcie sole być może przypominają swoim wyglądem zwykłą sól kuchenną, ale w środku skrywają więcej niż Wam się wydaje. Charakteryzują się nieco odmiennym  składem, a co za tym idzie - odmiennymi właściwościami. 

Sól Epsom (znana również jako siarczan magnezu) to związek chemiczny składający się z magnezu, siarki i tlenu. Swoją nazwę zawdzięcza miejscu odkrycia, czyli miastu Epsom w południowo-wschodniej Anglii, a większość korzyści z jej stosowania przypisuje się obecnemu w składzie magnezowi, który doskonale radzi sobie z rozluźnieniem spiętych, obolałych i zmęczonych mięśni. Pierwiastek ten swoją drogą może być wchłaniany przez skórę, dlatego regularny rytuał kąpielowy wzbogacony o sól Epsom pomaga w uzupełnieniu jego niedoborów. Wpływa też na stabilizowanie nastroju, a także łagodzenie stresu, niepokoju czy rozdrażnienia. 

Sól morska zawiera w sobie minerały niezbędne do utrzymania zdrowia i prawidłowego funkcjonowania skóry, wykazując właściwości oczyszczające, dotleniające i odżywiające. Między innymi dlatego nie ma sobie równych w kosmetycznych zabiegach ujędrniających czy nawilżających. Skutecznie zmniejsza napięcie, czego naturalnym efektem jest pozbycie się stresu, rozluźnienie i po prostu - lepsze samopoczucie! 

Sól Grapefruit i Jałowiec powinna przypaść do gustu wielbicielom rześkich, cytrusowych, aromatów przełamanych ziołową słodyczą. Zapach to jednak nie wszystko, co oferują olejki eteryczne. Ten z werbeny wykazuje działanie tonizujące, wpływając na wygładzenie, ujędrnienie i regenerację skóry. Jest bardzo pomocny w łagodzeniu stanów migrenowych, a do tego relaksuje i wycisza. Olejek z grapefruita dzięki swoim właściwościom oczyszczającym i detoksykującym świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry ze skłonnością do przetłuszczania się. Olejek z jałowca pozytywnie wpływa na mikrokrążenie, a także regenerację tkanek, dlatego wykorzystuje się go w walce z cellulitem oraz rozstępami. Działanie rozgrzewające jałowca wspomaga również łagodzenie bólów reumatycznych oraz nerwobólów. 

Energetyzujące, relaksujące oraz jak widać również zdrowotne doznanie, jakim jest kąpiel z Grapefruitem i Jałowcem można uzupełniająco wzbogacić dodatkiem kilku kropel swojego ulubionego oleju pielęgnującego skórę - dzięki niemu domowy zabieg będzie jednocześnie natłuszczający oraz odżywczy. Jeśli nie chcesz ingerować za mocno w zapach soli, możesz podkraść dziecku na przykład bezzapachową Kaczuszkę.
Dla cierpiących na deficyt wanien mamy pro tip - sole idealnie nadają się do zrobienia sobie tzw. spa stóp aka #spawwiadrze. Albo w zwykłej misce. Przetestowaliśmy - działa fenomenalnie. 

Sól Epsom - rozluźnia mięśnie, łagodzi stres, relaksuje, wpływa na lepsze samopoczucie. 
Sól morska - działa dotleniająco i oczyszczająco i złuszczająco.
Olejek eteryczny werbena - wykazuje działanie tonizujące; wpływa na wygładzenie, ujędrnienie i regenerację skóry. Ma intensywny zapach cytrusów z nutami ziołowymi.
Olejek eteryczny grapefruit - posiada właściwości oczyszczające i detoksykujące. Pachnie słodko-gorzkim aromatem cytrusa. 
Olejek eteryczny jałowiec - pozytywnie wpływa na mikrokrążenie, a także regenerację tkanek. Działa rozgrzewająco, dzięki czemu łagodzi bóle reumatyczne oraz nerwobóle.  
Glinka biała - dzięki wysokiej zawartości minerałów wykazuje działanie oczyszczające, a także nawilżające oraz kojące. 

Serum olejowe Kwiat Koniczyny to produkt idealny, jeśli uważasz, że Twoja skóra potrzebuje skoncentrowanego zastrzyku (pozytywnej) energii. Każda jego kropla to zbiór wartości, bez których trudno wyobrazić sobie naturalną i efektywną pielęgnację skóry. W buteleczce znajdziesz: młodość, piękno, świeżość, radość i zdrowie oraz działanie rozświetlające. Kolejność przypadkowa. Serum olejowe Kwiat Koniczyny to upgrade’owana wersja naszego kultowego serum z witaminą C i kwiatem koniczyny. I jeżeli twierdzicie, że ideału nie da się ulepszyć, to potrzymajcie nam… serum i patrzcie!

DZIAŁANIE:

Moglibyśmy napisać, że nasze serum do twarzy działa magicznie, ale wiecie co? To nieprawda. Bo żadnej magii tu nie ma, choć efekty po użyciu mogłyby wskazywać na co innego. Jest za to bomba odżywcza spreparowana z naturalnych składników, a zawarta w serum do twarzy witamina C tylko podkręca to (nie)magiczne działanie.

Przede wszystkim nasze serum olejowe Kwiat Koniczyny to połączenie dobroczynnych olejków: awokado, jojoba, arganowego, z pestek winogron oraz migdałów. Wycisnęliśmy z nich to, co najlepsze. Czyli maksymalne odżywienie, działanie antyoksydacyjne, rozświetlające, naprawcze i kojące. Plus macerat aloesowy do podkręcenia nawilżenia. Na bogato. Do tego z rozmysłem dorzuciliśmy witaminowy duet. Witamina C (Ascorbyl Tetraisopalimitate w stężeniu 2%) pozwala zachować zdrową, świeżą i jędrną skórę. Stymuluje też syntezę kolagenu i kwasu hialuronowego. Nieźle, nie? Warto zaznaczyć, że użyta w serum forma wit. C jest formą stabilną, a tym samym odporną na działanie wyższych temperatur i światła. Do dyspozycji mamy jeszcze witaminę E, dzięki której cera szybciej regeneruje się po codziennych starciach z negatywnymi czynnikami.

I wreszcie macerat z koniczyny oraz płatków róży. Spodziewalibyście się, że niepozorna koniczyna, którą widywaliście setki razy na łąkach i trawnikach jest w stanie sprawić, że skóra staje się bardziej napięta, elastyczna, wygładzona i ukojona? No to już wiecie. Dodając do tego macerat z płatków róży mamy wyrównanie kolorytu skóry i niwelację ewentualnych przebarwień.

I wreszcie, last but not least, motywy florystyczne, czyli kwiat koniczyny i pąki róży. Spodziewalibyście się, że niepozorna koniczyna, którą widywaliście setki razy na łąkach i trawnikach jest w stanie sprawić, że skóra staje się bardziej napięta, elastyczna, wygładzona i ukojona? No to już wiecie. Z kolei róża i jej działanie rozjaśniające zadba o wyrównanie kolorytu skóry i pomoże zniwelować ewentualne przebarwienia.

Rozświetlające serum do włosów z ceramidami powstało we współpracy z Wiktorią i Agnieszką, znanymi ze swojej działalności na profilach @wlosownictwo i @nature_is_not_nonsense.

Twoje włosy potrzebują blasku? Szukasz produktu, który je wygładzi, nawilży i odbuduje? Nasze rozświetlające serum z ceramidami jest właśnie dla Ciebie!

Zaaplikuj kilka kropli na mokre lub suche włosy, ilość dostosuj do swoich potrzeb. Dokładnie wczesz i ciesz się pięknym blaskiem oraz miękkością. Serum jest bardzo wydajne, może być używane również do olejowania.

Produkt jest w 100% wegański - wykorzystaliśmy roślinny silikon aby każdy mógł się cieszyć płynącym z niego dobrem. Drobinki pigmentu mienią się w słońcu i dodają pasmom złocistego blasku. Chcesz wykorzystać nasze serum jako rozświetlacz na ciało? Śmiało możesz to zrobić! To Ty decydujesz gdzie aplikujesz. W jego składzie znajdziecie:

Ceramidy i olej Pracaxi

A gdyby tak przestać używać antyprespirantu, nie pogłębiając przy tym nagłej chęci zwiększania dystansu społecznego wśród otoczenia? Spoko, da się. Wystarczy wymienić bloker na naturalny dezodorant, pozwolić skórze wreszcie odetchnąć i przy okazji efektywnie usuwać z organizmu to, co nie powinno w nim tkwić. Innymi słowy - zamiast stopować naturalny proces pocenia się, warto je skutecznie (i również naturalnie) zamaskować. I to właśnie robi nasz dezodorant w kremie - pochłania wilgoć, niweluje nieprzyjemny zapach, a do tego odżywia i regeneruje skórę pod pachami. A wersja Cedr i Paczula pachnie... cedrem i paczulą. Czyli bosko.

DZIAŁANIE: 

Naturą gruczołów potowych jest pocenie. Logiczne. Nasza skóra pod pachami naturalnie wydziela pot i jest to niezwykle ważny proces dla całego organizmu. Dzięki temu ciało reguluje temperaturę, odprowadza zbędne toksyny i nadmiar substancji takich jak aminokwasy, chlorki wapnia, mocznik, sód czy potas. 

A jako że w Mydlarni Cztery Szpaki działamy w zgodzie właśnie z naturą, postanowiliśmy stworzyć zdrową alternatywę dla antyprespirantów, czyli nasze deo, które za sprawą doskonale przemyślanej formuły radzi sobie z wilgocią, nieprzyjemnym zapachem, a nawet podrażnieniami. Kosmetyk idealny? Na to wygląda : ) 

W jego składzie znajdziesz między innymi skrobię ziemniaczaną, marantę trzcinową, glinkę białą, ziemię okrzemkową oraz węglan magnezu. Co łączy te wszystkie substancje? Wysokie działanie absorpcyjne, a co za tym idzie skuteczne pochłanianie potu.  

Jednocześnie postanowiliśmy zadbać o bardzo delikatną skórę pod pachami i zapewnić jej odżywienie, ukojenie i regenerację (niezbędną szczególnie po depilacji), dlatego w dezodorancie wylądowało masło shea, a także oleje: kokosowy, ryżowy i z wiesiołka, które łagodzą i zmiękczają skórę, poprawiają jej kondycję oraz działają antyseptycznie i przeciwzapalnie. Dodatek witaminy E niweluje zaczerwienienia, podrażnienia oraz raczy właściwościami wygładzającymi.  

Przejdźmy do zapachu. Po pierwsze: neutralizowanie tego nieprzyjemnego wzięła na siebie soda oczyszczona. Po drugie: za orzeźwiające, leśne nuty odpowiadają naturalne olejki eteryczne. Kompozycja cedru, paczuli i lawendy oczarowała nasze nosy i coś tak czujemy (hehe), że skradnie i Wasze. A męskie to już w szczególności.  

Szpakowe dezodoranty w kremie możemy już chyba nazwać klasykami na rynku kosmetycznym i wiemy, że sprawdzają się w różnych (często nawet ekstremalnych) warunkach - zarówno latem, jak i zimą; podczas uprawiania sportu; na wakacjach w ciepłych krajach, w górach czy nad morzem. Należy jedynie pamiętać o tym, że żeby dezodorant zadziałał zgodnie z przeznaczeniem, wystarczy zastosować zaledwie odrobinę (ilość porównywalna do ziarnka grochu) na dobrze osuszoną skórę - dzięki temu ma szansę dobrze się wchłonąć. To sprawia, że produkt jest również bardzo wydajny. 

Zapraszamy do przejścia na naturalną stronę mocy. Podziękuje Wam ciało, podziękuje środowisko

Naturalność i skuteczność mogą iść w parze – nasz dezodorant w kremie Eukaliptus Cytrynowy to dowód! Nie blokuje naturalnego procesu pocenia, ale neutralizuje jego niepożądane efekty: pochłania wilgoć, eliminuje nieprzyjemny zapach i dba o komfort Twojej skóry przez cały dzień. A wszystko to w kremowej formule, stworzonej z myślą o wrażliwej i wymagającej pielęgnacji skórze.

Upał, intensywny trening, stresujący dzień w biegu? Dezodorant w kremie Truskawka i Werbena stanie na wysokości zadania, byś mogła czuć się świeżo, komfortowo i pewnie przez cały dzień. To naturalna alternatywa dla antyperspirantów, która nie blokuje procesu pocenia, ale skutecznie absorbuje wilgoć i neutralizuje nieprzyjemne zapachy. A wszystko to w niezwykle delikatnej, pielęgnacyjnej formule, stworzonej specjalnie dla wrażliwej skóry.

Produkt stworzony dla wszystkich wielbicieli 2-etapowego oczyszczania skóry oraz wielbicieli demakijażu czy oczyszczania skóry olejami!

100% surowców pochodzenia naturalnego

Olejek do demakijażu i mycia skory twarzy Shy Deer do łagodny olejek, którym zarówno wykonasz demakijaż klasycznego makijażu i tego wodoodpornego, jak i wykonasz drugi etap oczyszczania, którym jest oczyszczanie właściwe (mycie skóry). Olejek zmywa się ze skóry wodą dzięki zawartości delikatnego emulgatora, który także wspomaga proces mycia jak i demakijażu.

Dzięki wyjątkowej strukturze - po połączeniu olejku z wodą - produkt zamienia się w płynne mleczko, którym możesz oczyszczać skórę lub wykonać demakijaż klasycznego makijażu.

Dlatego produktu tego możesz używać na 2 sposoby - w postaci olejku lub po połączeniu z wodą, jako płynnego mleczka.

Zawiera olej z Awokado, Jojoba, Słonecznikowy, Lniany, Skwalan z oliwy z oliwek, witaminę E i naturalne, cytrusowe olejki eteryczne.Bardzo ważnym składnikiem olejku jest ekstrakt z ostropestu plamistego.

Bogaty w składniki aktywne Krem Warzywny wyróżnia się odżywczą, ale szybko wchłaniającą się formułą. Dzięki temu idealnie sprawdzi się stosowany zarówno na dzień, jak i na noc - w zależności od aktualnych potrzeb skóry. Bazuje na starannie skomponowanym witaminowym szocie zawierającym oleje z nasion lokalnie występujących warzyw (m.in. z pomidora, marchwi, pietruszki, brokuła i ogórka) oraz naturalne ekstrakty (m.in. z buraka cukrowego) z dodatkiem alantoiny i d-panthenolu. Dzięki temu przy regularnym stosowaniu krem doskonale nawilża, regeneruje i uelastycznia skórę oraz wyrównuje koloryt cery.

DZIAŁANIE:

Chyba nikogo nie zaskoczy informacja, że warzywa, ze względu na bogate źródło witamin oraz substancji mineralnych, powinny stanowić podstawę naszej diety i być obecne w każdym posiłku. O każdej porze roku. Wiadomo.

Ale czy wiesz, że z potęgi jarzyn można korzystać również bez konieczności ich spożywania? A raczej - równolegle z tym procesem :) Zdrowa skóra zaczyna się od środka, warto jednak działać kompleksowo i docenić zewnętrzne (niezwykle zresztą skuteczne) właściwości warzyw. I my to zrobiliśmy. 

Krem Warzywny to naprawdę konkret. W szklanym słoiczku zamknęliśmy produkt, który dzięki bogatej formule i starannie wyselekcjonowanym składnikom serwuje cerze witaminowy koktajl. Warzywa występują w nim pod postacią:

- ekstraktów (inaczej wyciągów, esencji) z: marchwi, ogórka oraz buraka cukrowego

- olejów (inaczej emolientów, natłuszczaczy) z: nasion ogórka, nasion pietruszki, nasion pomidora, nasion marchwi i nasion brokułu

Każdy z poszczególnych surowców wykazuje silne właściwości odżywiające, regenerujące i zmiękczające, co wpływa na elastyczność i jędrność skóry. To z kolei utrudnia ewentualnym zmarszczkom drogę do pogłębiania się. Ekstrakty i oleje z warzyw to także bogate źródło antyoksydantów, które stanowią zabezpieczenie naszej cery przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Krem Warzywny to prawdziwy ratunek dla szarej i zmęczonej skóry. Szczególną uwagę warto zwrócić na ekstrakt z marchwi CO2, biorący na siebie wyrównanie kolorytu cery i przywrócenie jej zdrowego blasku. Z kolei oleje z nasion ogórka i pietruszki rozjaśniają ją, dzięki czemu wygląda na wypoczętą i pełną energii. 

Treściwa konsystencja kosmetyku sprawia, że krem idealnie radzi sobie z pielęgnacją wieczorną, natomiast fani tego typu formuł z powodzeniem mogą go stosować również w ciągu dnia, tym bardziej, że produkt wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy oraz nie roluje pod makijażem. Duża w tym zasługa emulgatora z oliwy z oliwek, który nie dość że odpowiada za stabilność emulsji, to dodatkowo ułatwia aplikację produktu i nie przetłuszcza. 

Krem Warzywny przeszedł badania dermatologiczne oraz aplikacyjne, a werdykt testerów mówi jedno: brać i smarować! Aż 100% probantów potwierdziło, że produkt odżywia skórę twarzy, wzmacnia ją, wspomaga proces regeneracji, poprawia kondycję, a także dobrze się rozprowadza, równie dobrze wchłania, a pozostałość filmu na skórze jest optymalna. A do tego jest wydajny :)

Bogaty w odżywcze masła, oleje oraz naturalne olejki eteryczne balsam do ciała zapewnia skórze elastyczność, regenerację, wygładzenie oraz zmiękczenie. A wszystko to najbardziej less waste, jak się da! Skoncentrowana bezwodna formuła nie zawiera żadnych niepotrzebnych wypełniaczy, a forma kostki zapewnia wygodę stosowania i stanowi bardziej zrównoważoną alternatywę dla balsamów tradycyjnych. 

Balsam w kostce to idealna opcja dla wszystkich poszukujących zrównoważonej, ekologicznej i naturalnej pielęgnacji, która jest przy tym skuteczna i dobroczynna dla ciała. Bogata w składniki odżywcze bezwodna formuła opiera się na wysokiej jakości masłach i olejach (m.in. maśle kakaowym, maśle cupuacu, oleju ze słodkich migdałów, oleju z pestek śliwek, lanolinie wegańskiej). Wszystkie składniki sprzyjają utrzymaniu optymalnego nawilżenia skóry; zwiększają jej sprężystość, elastyczność oraz gładkość. Forma kostki umożliwia łatwe rozprowadzanie balsamu po całym ciele. Czyni też z niego wspaniałego towarzysza podróży. Nic się nie rozlewa, nie wlicza do płynów w samolocie i można go przewozić w mydelniczce razem z kostkami myjącymi. Win-win-win.

Oto zawodnik z odżywczej wagi ciężkiej. Taki, który bez wymówek weźmie się za skórę nawet bardzo suchą i wymagającą. Za szorstkie łydki, łokcie i kolana (kto zna temat, ten wie, że to nie lada wyzwanie). Jakby tego było mało, dobrze obchodzi się z planetą, nie obarczając jej zbędnymi opakowaniami oraz z bagażem podręcznym, oszczędzając w nim sporo miejsca.

Formuła balsamu to nic innego jak mieszanka odżywczych, wartościowych maseł, olejów i olejków eterycznych. Nie znajdziesz w nim wody, ani żadnych innych zbędnych wypełniaczy, a dość zwięzła, ale niezwykle przemyślana i odpowiednio skomponowana lista składników bierze na siebie to, czego nasza skóra potrzebuje na co dzień: maksymalne odżywienie, utrzymanie elastyczności, gładkości, miękkości i nawilżenia. W dodatku na długo. 

Wszystko zawdzięczamy między innymi masłu cupuacu (czyt. kupasu), pozyskiwanemu z miąższu owoców drzewa cupuacu (oczywiście), występującego w północnej Brazylii. Masło to nowoczesna, roślinna alternatywa dla tradycyjnej lanoliny. Jego zdolność do wchłaniania dużej ilości wody oraz jej zatrzymywania w skórze jest niezrównana i znacznie wyższa niż wspomniana lanolina, czy masło shea. Dzięki temu masło cupuacu działa skuteczniej jako środek utrzymujący nawilżenie, a to przecież klucz do uzyskania napiętej, sprężystej i jędrnej skóry. Nie dość, że cupuacu to doskonały emolient, dodatkowo jest bogaty w silne przeciwutleniacze oraz fitosterole, co czyni z niego świetnego zawodnika w pielęgnacji skóry dojrzałej, starzejącej się, a także przesuszonej i mocno potraktowanej słońcem. Natura nie mogła chyba zapewnić lepszego rozwiązania.

Masłu cupuacu towarzyszą masło kakaowe, wosk candelilla, olej ze słodkich migdałów i olej z pestek śliwek, biorąc na siebie maksymalną regenerację, natłuszczenie, wygładzenie, odżywienie oraz wzmocnienie. Do składu dorzuciliśmy wegańska lanolinę (będącą specjalnie skomponowaną mieszanką, bazującą na maśle shea, estrach glicerynowych kwasów żywicznych i kalafoniowych oraz niezmydlalnej frakcji z oliwy z oliwek), która potęguje ochronę przed nadmiernym odparowywaniem wody z naskórka. Nie mogło też zabraknąć witaminy E, która zwalczając wolne rodniki znacznie spowalnia procesy starzenia się organizmu. Wiadomo, witamina młodości. 

Jeżeli pojawiła się w Tobie pewna doza nieśmiałości lub nawet niedowierzania wobec takiej formy balsamu, już tłumaczymy jak się z nim obchodzić. W przeciwieństwie do balsamów konwencjonalnych, które są gęste, kremowe i płynne, balsam w kostce w temperaturze pokojowej utrzymuje formę stałą i pozostaje taki aż do momentu kontaktu z ciepłem ciała. Kiedy ogrzejesz kostkę w dłoniach, jej warstwa wierzchnia delikatnie się rozpuści, nadając balsamowi śliską konsystencję, która bez wysiłku przesuwa się po skórze, pozostawiając na niej niezwykle odżywczy glow, pachnący zieloną cytryną oraz geranium. Miłośnikom leciutkich, bardzo szybko wchłaniających się formuł dajemy znać, że oprócz wspomnianego blasku, balsam pozostawia też po sobie na skórze konkretny film, który chwilę się wchłania. To cena za solidne odżywienie ;) Balsam najlepiej aplikować bezpośrednio po kąpieli lub prysznicu, kiedy rozgrzane ciało momentalnie uwolni z krążka masła i oleje. Po użyciu kostkę należy włożyć do kartonika, puszk lub na przykład odłożyć na mydelniczkę i i pozostawić w miejscu, które nie jest narażone na bezpośrednie ciepło. Proste, co nie?

NATURALNY PEELING DO CIAŁA TRUSKAWKA I WERBENA
Ten kosmetyk przypominający wyglądem truskawkowy sorbet to taki deser dla skóry o wspaniałym słodko-kwaskowatym zapachu. Połączenie kryształków cukru, pestek truskawek i drobno zmielonych łupin orzechów włoskich idealnie spełnia funkcję peelingującą - złuszcza martwy naskórek, wygładza i ujędrnia skórę. Peeling bazuje na emolientowej kompozycji zawierającej masło shea, oleje: ze słodkich migdałów, słonecznikowy, jojoba i truskawkowy, arganowy i wosk candelilla. Dzięki temu pozostawia na skórze delikatny ochronny film, a po jego użyciu możesz nie potrzebować już żadnego balsamu.

Peeling Truskawka i Werbena to naszym zdaniem idealny kosmetyk na wiosnę i lato. Głównie ze względu na zapach - delikatnie kwaskowaty - za sprawą orzeźwiającej werbeny, ale też słodki, dzięki dodatkowi zmielonych pestek truskawek, oleju truskawkowego i olejku waniliowego. Ta kompozycja sprawia, że człowiek po otwarciu słoiczka musi chwilę powalczyć ze sobą, a konkretnie z chęcią zjedzenia jego kuszącej zawartości (zwłaszcza że kolorystycznie peeling świetnie się z tym zapachem dogaduje). Mieszanka peelingująca w scrubie bazuje na cukrze, pestkach truskawek i drobno zmielonych łupinach orzechów włoskich. Pod względem siły masowania, ścierania i odczucia na skórze porównalibyśmy go do naszych pozostałych peelingów cukrowych, jednak jego baza emolientowa zawiera większą ilość tzw. olejów półschnących - w odczuciu będzie więc delikatnie bardziej natłuszczający niż na przykład Róża i Baobab. Trzeba też dobrze go spłukać porządnie masując skórę - w trakcie użycia drobinki mogą się czasem do niej delikatnie przykleić, jednak nie powinno to być w żadnym stopniu kłopotliwe.

Peeling idealnie przygotowuje skórę na przykład do depilacji lub do dalszych kroków pielęgnacyjnych. Jest jednak szansa, że po jego użyciu wcale nie będzie trzeba ich wdrażać - właśnie dzięki wspomnianym półschnącym olejom, które są nie tylko mocno odżywcze, ale też pozostawiają na ciele delikatną warstwę, która zapewne niejednej osobie zastąpi użycie po kąpieli balsamu czy masła do ciała. Idealna opcja dla leniwych i tych, którzy są w wiecznym niedoczasie :)

Truskawka i Werbena to scrub, którego pojawienie się w szpakowej ofercie wpływa również na nasze pozostałe kosmetyki tego rodzaju. Wraz z jego premierą wszystkie peelingi lądują w szklanych słoiczkach o większej pojemności (250 zamiast 200 ml). Produkt staje się więc automatycznie bardziej ekologiczny i ekonomiczny - jego cena wzrasta analogicznie do zwiększenia gramatury i zmiany opakowania, ale starcza na dłużej, więc trzeba go zdecydowanie rzadziej zamawiać, zmniejszając tym samym ilość wysyłanych paczek i zużytych opakowań.

Hit roku 2020 - Naturalny podkład pielęgnujący - kolor 02 - średni od Shy Deer!

Próbka podkładu - 2 ml

Czy podkład może zmniejszać widoczność niedoskonałości i jednocześnie pielęgnować? Odpowiedź brzmi tak! Właśnie takie właściwości ma nasza jesienna nowość, czyli naturalny podkład pielęgnujący. To produkt z pogranicza pielęgnacji i makijażu. Z powodzeniem można go stosować samodzielnie lub z kremem/ serum, a także łączyć z innymi kosmetykami do makijażu lub pielęgnacji.

Hit roku 2020 - Naturalny podkład pielęgnujący - kolor 03 - ciemny od Shy Deer!

Próbka podkładu - 2 ml

Czy podkład może zmniejszać widoczność niedoskonałości i jednocześnie pielęgnować? Odpowiedź brzmi tak! Właśnie takie właściwości ma nasza jesienna nowość, czyli naturalny podkład pielęgnujący. To produkt z pogranicza pielęgnacji i makijażu. Z powodzeniem można go stosować samodzielnie lub z kremem/ serum, a także łączyć z innymi kosmetykami do makijażu lub pielęgnacji.

To balsam tak niezwykły, jakby czuwały nad nim wiedźmińskie moce. Jest owocem nie tylko doskonałego rzemiosła, ale również tajemniczej wiedzy o rodzimych roślinach, które niegdyś zielarki przekazywały sobie z pokolenia na pokolenie. Dziś odtwarzamy tę wiedzę na gruncie nauki, w wyspecjalizowanych laboratoriach i w sterylnych warunkach. To połączenie naturalnego świata z wiedzą naukową sprawia, że nasz balsam jest tak niezwykle skuteczny.

Przez wieki zielarki zgłębiały sekrety roślin polnych, odkrywając ich potencjał leczniczy i pielęgnacyjny. Dziś dobroczynne właściwości roślin nie są dla nas wiedzą tajemną, niemniej balsam działa jak magiczny eliksir.

Każdy składnik, każdy ekstrakt roślinny, jest starannie dobrany i używany w odpowiednich proporcjach, aby osiągnąć maksymalne korzyści dla skóry. Ta polna mikstura harmonizuje z Twoją skórą, odżywia ją głęboko, przywraca jej elastyczność i jędrność, a jednocześnie nawilża i chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.

Jego działanie jest niezwykłe, a zapach przenosi Cię na łono natury, dzikości, pola pełne ziół, magii i czarów.

Bombelek to mydło w płynie, które dzięki minimalistycznemu i przemyślanemu składowi może być stosowane już od 1. dnia życia. Dodatek maceratów z nagietka i babki lancetowatej zapewnia optymalną równowagę pomiędzy oczyszczaniem, łagodzeniem i pielęgnacją skóry najmłodszych. Mydło jest przyjemnie gęste, wygodne w stosowaniu i bardzo wydajne - już mała kropla wystarcza, aby wytworzyć sporą ilość stabilnej, pachnącej lawendą i koperkiem piany. Produkt doskonale sprawdza się jako mydło do rąk, żel pod prysznic czy płyn do kąpieli i z powodzeniem może go używać cała rodzina.

DZIAŁANIE: 

Mydła w płynie od Czterech Szpaków to produkty zdecydowanie wyjątkowe. Zapytasz: co może być wyjątkowego w mydle w płynie? Uwierz, że może. Otóż ogromna część kosmetyków figurujących w sklepach czy drogeriach pod nazwą “mydło w płynie” często jest mieszanką samych detergentów i wody (określaną w chemii kosmetycznej syndetem), niemających nic wspólnego ze słowem: mydło. 

Te od Szpaków, to inna bajka. Serio. Wytwarzamy je autorską technologią, polegająca na łączeniu klasycznego procesu powstawania mydła z uniwersalnością delikatnych środków myjących. A dokładniej - połączeniu wodorotlenku potasu z prostymi, klasycznymi olejami: kokosowym i oliwą z oliwek. Proces powstawania naszego mydła jest niezwykle pracochłonny, a wszystkie etapy należy wykonywać uważnie, powoli, pilnując wszystkich parametrów. Taka alchemia odpłaca się jednak jakością produktu, a Bombelek jest tego idealnym przykładem. 

Bombelek nie jest dla nas jednak zwykłym kosmetykiem. Nadając mu taką, a nie inną nazwę chcieliśmy tego znanego wszystkim z memów „bombelka” trochę odczarować i za jego pośrednictwem oddać hołd wszystkim dzieciakom. Podkreślić, że do bombelków podchodzimy z czułością, zrozumieniem i szacunkiem i marzyłoby się nam, żeby wszyscy mieli względem nich podobne odczucia.

A teraz konkrety. Bombelek to mydło przeznaczone dla najmłodszych Szpaczków. A w zasadzie to nawet takich całkowicie malutkich, ponieważ produkt przeszedł między innymi badania na skórze wrażliwej oraz został zakwalifikowany jako bezpieczny do używania już od 1. dnia życia. 

Baza mydła, na którą składają się gliceryna, olej kokosowy, betaina kokamidopropylowa, glukozyd decylowy oraz  oliwa z oliwek działa odżywczo i ochronnie, zapobiegając nadmiernemu odprowadzaniu wody z naskórka, a co za tym idzie, pomaga chronić ją przed przesuszeniem. Z jednej strony skutecznie oczyszcza, a z drugiej serwuje zmiękczenie i wygładzenie. Proporcja na medal.

Dodatkowo obecność pantentolu koi i kondycjonuje skórę, a jego silne właściwości higroskopijne (wiążące wodę) pomagają w utrzymaniu optymalnego stopnia nawilżenia. 

Na szczególną uwagę zasługują z pewnością ekstrakty olejowe. Ten z nagietka lekarskiego charakteryzuje się silnym działaniem łagodzącym i regenerującym. Pielęgnuje, odżywia, wygładza oraz  zmiękcza i jest idealnym ukojeniem szczególnie dla skóry szorstkiej, popękanej, skłonnej do podrażnień, infekcji czy pękania. A babka lancetowata? Chyba każdy pamięta, jak za bajtla babcia/mama/kolega z podwórka ratowali jej liściem rozwalone kolano czy łokieć. Nic dziwnego - to najlepszy, naturalny plaster, który przyspiesza regenerację naskórka i zmniejsza opuchliznę. W Bombelku użyliśmy jej w formie olejowego wyciągu, a ten działa kojąco i łagodząco i jest niezwykle przydatny przy pielęgnacji skóry podrażnionej. Wyższa cena Bombelka w stosunku do naszych pozostałych mydeł w płynie wynika między innymi właśnie z obecności ekstraktów olejowych, a także ze znacznie bardziej skomplikowanego procesu rzemieślniczego tworzenia produktu. 

I jeszcze Lawenda i Koperek! Nie, nie upadliśmy na głowę z tym połączeniem zapachowym. Kompozycja pachnie delikatnie, lekko ziołowo, trochę kwiatowo. Jednym słowem: relaksująco. Przy małych bombelkach to przydatna cecha, więc obstawiamy, że rodzice docenią. Zarówno olejek eteryczny lawendowy, jak i olejek z nasion kopru ogrodowego działają kojąco, uspokajająco, ułatwiają zasypianie oraz rozluźniają. Bez obaw - są jednocześnie bezpieczne dla delikatnej skóry maluszka :) 

Bombelka zapakowaliśmy w szklaną, półlitrową butelkę z wygodną pompką, a z racji tego, że mydło jest niezwykle wydajne, a także doskonale się sprawdza w roli żelu pod prysznic, płynu do kąpieli, mydła do rąk, a u tych najmłodszych również szamponu do włosów, będzie stanowić idealnego kandydata na kosmetyk rodzinny. Jeden dla wszystkich. I do wszystkiego.

Praca nad mydłem w płynie to z punktu widzenia laika trochę "alchemia" - kolejnych surowców nie łączy się ze sobą tak po prostu - trzeba być uważnym, pilnować kolejności ich dodawania i mieszania oraz temperatury poszczególnych składników. Jeśli wszystko przebiega jak należy - udaje się uzyskać optymalną konsystencję produktu. To już połowa sukcesu. Druga połowa tkwi w wydobyciu z użytych surowców maksymalnych korzyści dla skóry. 

Kolejne, po węglowym, mydło do zadań specjalnych. I pierwsze o tak specyficznym, niepowtarzalnym i kontrowersyjnym aromacie (wyczuwalne nuty: wędzarnia/stare skarpety/wędlina/smoła/kiepy). Kosmetyk jedyny w swoim rodzaju. Co ciekawe - istnieje liczne grono osób, które przepadają za tym specyficznym aromatem.

Dodany w ilości 2% masy mydła dziegieć brzozowy jest pozyskiwany podczas procesu suchej destylacji drewna brzozowego, zwanego pirolizą*. Posiada właściwości: antyseptyczne, bakteriobójcze, odkażające, przeciwświądowe, przeciwłupieżowe, przeciwpasożytnicze i przeciwgrzybiczne. Poza tym dziegieć przynosi efekt delikatnego znieczulenia, co ma pozytywny wpływ na samopoczucie osób z problemami skórnymi. Jest również wspaniałym środkiem pielęgnującym.

Jedna substancja, a tak wiele wspaniałych właściwości.

Mydło dziegciowe szczególnie polecamy więc osobom z problemami skórnymi wymienionymi powyżej. To doskonałe mydło powinno poradzić sobie ze m.in. świądem, trądzikiem, łupieżem (tak - można bez obaw myć nim włosy), zaskórnikami.

*Piroliza jest procesem termicznym polegającym na rozkładzie drewna bez dostępu powietrza, w retortach ogrzewanych z zewnątrz do temperatury 500 °C (podajemy za Wikipedią).

Nowa odsłona naszego mydła dziegciowego to ukłon w stronę tych, którzy borykają się z wszelkiego rodzaju problemami skórnymi i cenią sobie dobroczynne właściwości dziegciu na tym polu, ale być może miałyby ochotę wymienić kostkę na wersję płynną. Z perspektywy wielu osób taka formuła jest wygodniejsza i łatwiej się aplikuje (także na skórę głowy). Opcja w butelce niweluje również problem nadmiernego rozprzestrzeniania się specyficznego zapachu dziegciu, który wydziela kostka. Jest on (intesywnie!) wyczuwalny dopiero przy dozowaniu mydła.

DZIAŁANIE:
To mydło będzie Twoim ogromnym sprzymierzeńcem, jeśli na co dzień walczysz ze schorzeniami skórnymi takimi jak łuszczyca, silny łupież, ŁZS czy egzema i szukasz czegoś, co zniweluje ich przykre objawy. Za sprawą dodatku dziegciu brzozowego, wyróżnia się specyficznym i dość kontrowersyjnym aromatem (wyczuwalne nuty: wędzarnia/stare skarpety/wędlina/smoła/kiepy/wstaw dowolne określenie w tym klimacie). Niezależnie jednak od swoich właściwości zapachowych, mydło dziegciowe ma rzesze miłośników, którzy nie wyobrażają sobie bez niego pielęgnacji swojej problematycznej skóry.

Dodawany przez nas do mydła dziegieć brzozowy ma postać oleistego płynu o ciemnym zabarwieniu i bardzo intensywnym, ostrym zapachu. To składnik, który sprawia, że mydło ma działanie odkażające, przeciwświądowe, antyseptyczne, przeciwzapalne, przeciwpasożytnicze, przeciwłupieżowe i przeciwgrzybiczne i keratoplastyczne (dzięki nim zmiękcza warstwę rogową naskórka). Sporo tego, nie? Bo dziegieć to dobro - potrafi zdziałać na rzecz problematycznej skóry prawdziwe cuda i wyleczyć to, z czym nic innego do tej pory nie mogło sobie poradzić.

Oprócz tego dziegieć niesie ze sobą również efekt delikatnego znieczulenia, co ma pozytywny wpływ na samopoczucie osób z problemami skórnymi, doskonale bowiem łagodzi ich objawy. Jest również wspaniałym środkiem pielęgnującym. Jedna substancja - mnóstwo pozytywnych właściwości.

Dziegciowy szampon w kostce to rozwiązanie stworzone dla osób borykających się z problemami skóry głowy, takimi jak łuszczyca, silny łupież, AZS lub egzema. Ten produkt nie tylko skutecznie radzi sobie z tymi schorzeniami, ale również doskonale pielęgnuje włosy, oczyszczając je, dodając objętości i przywracając blask.

Szampon w kostce Czterech Szpaków to wygodna i przyjazna dla środowiska alternatywa dla tradycyjnych szamponów. Dzięki obecności dziegciu brzozowego, produkt ten działa przeciwłupieżowo, przeciwświądowo i łagodząco na problemy skórne, takie jak łuszczyca, egzema, AZS czy ŁZS. Jednocześnie reguluje i kondycjonuje włosy.

Kojąca kąpiel to idealny sposób na odpoczynek. I ciała, i ducha. Nasza sól bazująca na solach Epsom i morskiej nasyci wodę w wannie mnóstwem dobroczynnych dla skóry minerałów, a orzeźwiające połączenie olejków eterycznych z eukaliptusa, lawendy oraz cytryny nie dość, że nada kąpieli intensywny, pobudzający zapach, to jeszcze uczyni z niej prawdziwy, zdrowotny koktajl. Zachęciliśmy? No raczej.

DZIAŁANIE:
Użyte w produkcie sole być może przypominają swoim wyglądem zwykłą sól kuchenną, ale w środku skrywają więcej niż Wam się wydaje. Charakteryzują się nieco odmiennym składem, a co za tym idzie - odmiennymi właściwościami.
Sól Epsom (znana również jako siarczan magnezu) to związek chemiczny składający się z magnezu, siarki i tlenu. Swoją nazwę zawdzięcza miejscu odkrycia, czyli miastu Epsom w południowo-wschodniej Anglii, a większość korzyści z jej stosowania przypisuje się obecnemu w składzie magnezowi, który doskonale radzi sobie z rozluźnieniem spiętych, obolałych i zmęczonych mięśni. Pierwiastek ten swoją drogą jest doskonale wchłaniany przez skórę, dlatego regularny rytuał kąpielowy wzbogacony o sól Epsom pomaga w uzupełnieniu jego niedoborów. Wpływa też na stabilizowanie nastroju, a także łagodzenie stresu, niepokoju czy rozdrażnienia.

Sól morska zawiera w sobie minerały niezbędne do utrzymania zdrowia i prawidłowego funkcjonowania skóry, wykazując właściwości oczyszczające, dotleniające i odżywiające. Między innymi dlatego nie ma sobie równych w kosmetycznych zabiegach ujędrniających czy nawilżających. Skutecznie zmniejsza napięcie, czego naturalnym efektem jest pozbycie się stresu, rozluźnienie i po prostu - lepsze samopoczucie!

Sól Eukaliptus i Lawenda powinna przypaść do gustu wielbicielom intensywnych, świeżych aromatów z delikatnie wyczuwalną nutą ziół i słodyczy. Zapach to jednak nie wszystko, co oferują olejki eteryczne. Ten eukaliptusowy (oprócz kwiatowo-miętowych nut) jest niezwykle pomocny przy kłopotach z zapaleniem dróg oddechowych, a dzięki niemu ciepłą, relaksującą kąpiel możemy potraktować jednocześnie jako inhalację. Olejek lawendowy to idealne wsparcie w wyciszaniu stanów zapalnych i łagodzeniu podrażnień, niosący przy okazji uspokojenie i zmniejszenie napięcia. Dodatek olejku cytrynowego daje oczyszczenie, ściągnięcie, a także ukojenie.

Swój piękny, niebieski kolor produkt zawdzięcza obecności niebieskiej glinki, a ta bardzo łagodnie i delikatnie detoksykuje i dotlenia skórę, nadając jej zdrowego, promiennego blasku i kolorytu. Niebieska glinka w szczególności polecana jest w pielęgnacji skóry zmęczonej, matowej, skłonnej do podrażnień oraz potrzebującej ujędrnienia i uelastycznienia.

Uspokajające, relaksujące oraz jak widać również zdrowotne doznanie, jakim jest kąpiel z Eukaliptusem i Lawendą można uzupełniająco wzbogacić dodatkiem kilku kropel swojego ulubionego oleju pielęgnującego skórę - dzięki niemu domowy zabieg będzie jednocześnie natłuszczający oraz odżywczy. Jeśli nie chcesz ingerować za mocno w zapach soli, możesz podkraść dziecku na przykład bezzapachową Kaczuszkę.

Dla cierpiących na deficyt wanien mamy pro tip - sole idealnie nadają się do zrobienia sobie tzw. spa stóp aka #spawwiadrze. Albo w zwykłej misce. Przetestowaliśmy - działa fenomenalnie.

Hydrolat ten powstaje podczas destylacji parą wodną przede wszystkim kory i liści, a niekiedy również kwiatów oczaru wirginijskiego. W jego skład wchodzą rozpuszczalne w wodzie cząstki roślinne oraz niewielka ilość olejku eterycznego odpowiadająca za naturalny, zazwyczaj delikatny, lekko ziołowy zapach. Odczyn hydrolatu przypomina naturalne pH skóry, dlatego najczęściej będzie kosmetykiem odpowiednim w pielęgnacji jej różnych rodzajów. Z hydrolatem oczarowym będzie szczególnie po drodze osobom o cerze tłustej, trądzikowej i skłonnej do podrażnień.

DZIAŁANIE:
Hydrolat z oczaru wirginijskiego pozyskuje się głównie z kory i liści tego niewielkiego krzewu, występującego naturalnie na terenach Ameryki Północnej. Jego dobroczynne działanie i właściwości odkryli rdzenni mieszkańcy tych terenów, dlatego też czasem nazywa się go "złotem Indian". Oczar wirginijski słynie ze swoich właściwości przeciwbakteryjnych, przeciwzapalnych i antyseptycznych, a także łagodzących różnego rodzaju wykwity skórne i podrażnienia. Z tego powodu hydrolatem oczarowym dobrze potraktować cerę problematyczną - skłonną do zmian trądzikowych, zaskórników i innych średnio przyjemnych niespodzianek. Może pomóc skutecznie "wyciszyć" aktywne stany zapalne i zapobiec powstawaniu kolejnych. Z pewnością docenią go także osoby borykające się z nadmiernym przetłuszczaniem skóry i rozszerzonymi porami - działa bowiem przeciwłojotokowo i normalizująco. Dzięki działaniu obkurczającemu naczynia krwionośne i kojącym właściwościom mogą go też pomocniczo stosować posiadaczki i posiadacze cery naczynkowej. Przyda się również w niwelowaniu opuchlizny czy obrzęków.

Co ciekawe, hydrolat oczarowy wyróżnia się stosunkowo silnym jak na tego rodzaju produkt działaniem antyoksydacyjnym. Dobrze więc włączyć go jako dodatkowy element pielęgnacji cery dojrzałej, odwodnionej, zmęczonej i skłonnej do zmarszczek. Zadziała na nią rozświetlająco, odżywi i nawilży.

Główne miejsce na etykiecie zaklepały sobie Jeżówka z Maliną i w żadnym wypadku nie pełnią w mydle funkcji jedynie dekoracyjnej. Jeżówka purpurowa świetnie radzi sobie z procesami regeneracyjnymi, dlatego kosmetyki z jej dodatkiem wspomagają utrzymanie elastyczności skóry. Wyciąg z jeżówki jest także bogaty w przeciwutleniacze, co chroni skórę przed wolnymi rodnikami, a tym samym jest ceniony w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. Liofilizowane maliny odpowiadają za bardzo łagodny peeling, a także nadają kostce ciekawą, lekko chropowatą strukturę.